niedziela, 13 marca 2016

Rozdział 2

Gdy wstałam z łóżka rozglądnęłam się po pokoju w panice. Dopiero później ogarnęłam, że uciekłam z domu. Wstałam z łóżka i w mojej "piżamie" ( koszulce i majtkach) zeszłam na dół.
    
Zamarłam, gdy w kuchni dziadków zastałam swoją kuzynkę. Ale nie samą. Towarzystwa dotrzymywał jej jakiś mulat. Był cały w tatuażach i piercingu. Para jak, gdyby nigdy nic pochłaniała swoje twarze. Chrząknęłam na tyle głośno, aby dać im znać, że nie są sami. Odsunęli się od siebie, a moja kuzynka nas przedstawiła.
-Zayn to jest moja kuzynka Jade, Jade to jest Zayn-powiedziała a chłopak kiwnął głową.
-Więc...Jesteście razem?-spytałam a oni zaczęli się śmiać jakbym opowiedziała najśmieszniejszy kawał na świecie.
-Nie,nie jesteśmy razem-powiedziała blondynka.
-Ale....-chciałam już coś powiedzieć, ale mulat wtrącił mi się w pół zdania.
-Fajna piżama-powiedział, a ja się zaczerwieniłam przypominając sobie o tym, że stoję przed nim w samych majtkach i koszulce.
-Yyyy...To ten....Ja.....Pójdę się ubrać-powiedziałam zawstydzona i wyszłam z kuchni kierując się do mojej tymczasowej sypialni.
Wzięłam ubrania z walizki. Dziś jako, że było ciepło ubrałam jeansowe szorty, biało-szarą bluzkę z długim rękawem, szare długie converse i szarego full capa.
Z całym zestawem poszłam do łazienki, gzie się przygotowałam i zrobiłam lekki makijaż składający się z podkładu, korektora, tuszu do rzęs i arbuzowego błyszczyka. Próbowałam jakoś zakryć podbite oko i efekt nie był wcale taki zły. Gotowa wyszłam z łazienki. Z powrotem poszłam do kuchni, aby zjeść jakieś normalne śniadanie. W pomieszczeniu zastałam tylko Perrie.
-Gdzie Zen?-spytałam dziewczyny.
-Zayn-poprawiła mnie dziewczyna.
-Jak zwał tak zwał, gdzie jest?-powiedziałam żartobliwie.
-Musiał już wyjść, a tak przy okazji jak pójdziemy do skateparku to tą śliwę pod okiem masz przez upadek po schodach-powiedziała wskazując na moje oko przykryte dużą ilością korektora.
-Jak to pójdziemy do skateparku?-spytałam nie wiedząc o co chodzi.
-No jemy śniadanie i idziemy do skateparku z moimi przyjaciółmi-powiedziała.
-Nie mam deski-powiedziałam próbując się jakoś wymigać, bo jakoś niekoniecznie chciało mi się wychodzić z domu.
-To nie problem i tak nie będziemy jeździć
-Ymm...Ok?-poddałam się. Po zjedzeniu przygotowanych przez blondynkę omletów wyszłyśmy z domu.

sobota, 12 marca 2016

Rozdział 1

Gdy doszłam do domu z daleka słychać było już krzyki i awantury moich rodziców. Tak było codziennie dziwię się tylko, że żaden z sąsiadów nigdy nie zadzwonił na policję. Szybkim krokiem weszłam do domu. Przez widok jaki tam zastałam zaczęłam cała drżeć. Moja mama leżała na podłodze, a ojciec ją kopał. Mimo tego, że bałam się jak cholera pobiegłam do niego i próbowałam się odsunąć. Był to mój błąd, bo ojciec uderzył mnie z pięści w twarz tak, że aż upadłam po czym wyszedł z domu mówiąc tylko "dwie kurwy". Matka pobiegła za nim. Miałam już tego wszystkiego dość. Pobiegłam do swojego pokoju i wyciągnęłam duża walizkę. Zaczęłam pakować do niej swoje ubrania i buty. Jako, że nie miałam ich dużo musiałam wziąć wszystkie, spakowałam jeszcze całą swoją kosmetyczkę i przybory z łazienki. Wzięłam swojego laptopa i różne ładowarki potrzebne do korzystania z moich sprzętów. Korzystając z okazji, że żadnego z rodziców nie ma w domu pobiegłam szybko do ich sypialni i z szafki wyciągnęłam kartę kredytową. Miałam tylko nadzieję, że są tam jakieś pieniądze. Wybiegłam szybko z pokoju i pobiegłam do swojego. Oglądnęłam się czy wzięłam wszystko co mi będzie potrzebne i biorąc walizkę za rączkę szybko zeszłam schodami na dół. Miałam już wychodzić z domu, lecz gdy zobaczyłam swoje odbicie w lustrze sama się przeraziłam. Pod moim okiem był wielki siniak a moja warga krwawiła. Założyłam okulary przeciwsłoneczne na nos, aby jakoś ukryć podbite oko, a krew z wargi wytarłam w chusteczkę. Założyłam moją skórzaną kurtkę i razem z walizką wyszłam z domu. Poszłam na nogach do samego centrum South Shields. Z bankomatu wyciągnęłam wszystkie jakie tam były 500 funtów. Kartę połamałam na malutkie kawałeczki i wyrzuciłam do najbliższego strumyka. Schowałam pieniądze i poszłam na przystanek autobusowy. Autobus jadący w miejsce, do którego zmierzałam przyjechał po 2 godzinach. Całe szczęście, że było ciepło. W autobusie spędziłam kolejne ponad 2 godziny. Gdy zobaczyłam znak z napisem Doncaster ucieszyłam się co było rzadkością, bo jakoś nie pałałam nigdy entuzjazmem do tego miasta. Gdy autobus zatrzymał się na odpowiednim dla mnie przystanku to wysiadłam biorąc swoją walizkę. Po 10 minutach marszu byłam u swojego celu. Zapukałam w brązowe drzwi, a po chwili zza nich wyłoniła się głowa babci. 
-Jade?-spytała niedowierzając .
-Hej babciu-powiedziałam niepewnie, a kobieta wciągnęła mnie do swojego uścisku. A już po chwili stałam w salonie witając się z dziadkiem.
-Hej malutka, wiesz która godzina? Co ty tu robisz tak późno?-spytał dziadek.
-Przyjechałam was odwiedzić-uśmiechnęłam się lekko czego pożałowałam bo moja warga zaczęła krwawić, ale udało mi się to ukryć co chwilę ją oblizując.
-Mhm o 2 w nocy?-spytał. A w tym momencie po schodach zeszła moja kuzynka Perrie.
-Co tu tak głośno?-spytała blondynka.-Jade?!
-Yep-powiedziałam a dziewczyna rzuciła mi się na szyję jednak najdziwniejsze było to, że pachniała męskimi perfumami.
-Ściąg te okulary-powiedziała dziewczyna ściągając mi okulary, ale gdy zobaczyła moje podbite oko chciała mi je z powrotem założyć. Niestety dziadkowie i tak zdążyli zobaczyć moją twarz.
-Co ci się stało?!-krzyknęła babcia.
-Jutro wam wszystko opowiem, jestem teraz zmęczona, a i jeszcze jedno pod żadnym pozorem nie mówcie moim rodzicom, że tu jestem-powiedziałam i z walizką ruszyłam do pokoju, który zajmowałam zazwyczaj. Po przebraniu się w piżamę położyłam się do łóżka i momentalnie zasnęłam.

Prolog

Dzisiaj zakończenie roku szkolnego. Gdy tylko zadzwonił mój budzik wstałam na równe nogi i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i owinęłam ciało ręcznikiem. Umyłam zęby i w samym ręczniku wróciłam do pokoju, aby wybrać ubrania na dzisiaj. Zdecydowałam się na czarne rurki, białą koszulę, czarne koturny, czarną torebeczkę i złotą biżuterię, którą dostałam od babci na święta. 
Tak wiem wiele z was się zdziwiło, że nie ubrałam sukienki, ale to nie moja wina, że ich nie lubię. Mój makijaż składał się z podkładu, różu, czarnego eyelinera, tuszu do rzęs i różowej szminki. Włosy tylko rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Spryskałam się jeszcze perfumami i wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół i ominęłam salon, gdzie na kanapie spali moi rodzice w akompaniamencie butelek po alkoholu i woreczkach po narkotykach. Weszłam do kuchni i zajrzałam do lodówki. Wcale nie zdziwiłam się, że tam nic nie było. Rodzice znowu przetracili wszystkie pieniądze. Zdenerwowana wyszłam z domu udając się w kierunku szkoły.
Po skończonym apelu i odebraniu świadectw mogliśmy wrócić już do domu. Wszyscy cieszyli się, że to już są wakacje. Ja niekoniecznie. Gdy każdy zaczął biegać aby dostać się jak najszybciej do domu ja próbowałam robić to jak najwolniej, ponieważ wiedziałam co tam zastanę. W drodze powrotnej wstąpiłam jeszcze do cukierni po bułkę, bo nie jadłam śniadania, a w domu i tak nic nie ma. Moje drobniaki prawie już mi się kończą. Chodziłam po parku jedząc bułkę. Gdy zaczęło się ściemniać stwierdziłam, że będę wracać.

Bohaterowie

Jade Edwards 15 lat
Louis Tomlinson 17 lat
Niall Horan 17 lat
Harry Styles 17 lat
Zayn Malik 17 lat
Liam Payne 17 lat
Perrie Edwards 17 lat
Leigh-Anne Pinnock 17 lat
Jesy Nelson 17 lat
Cara Fox 17 lat
Luke Hemmings 17 lat
Michael Clifford 17 lat
Calum Hood 17 lat
Ashton Irwin 17 lat
Babcia Jade i Perrie
Dziadek Jade i Perrie
Mama Louisa